"Dziękuję Ci za ciepłe słowa nt. moich zielników i zachętę do ich pokazania.
Jak wiesz ich robienie sprawia mi wielką frajdę, ale brak wiary w
siebie i odwagi na wystawianie się na publiczną krytykę ogranicza w
dużym stopniu moją "twórczość". Raz kozie śmierć - w zał. przesyłam
kilka do Twojej oceny. "
No i stało się: pierwszy ukryty w domowych pieleszach talent odkrywa swoje istnienie. Dostałam miłego maila i osiem zdjęć zielników, które od lat robi moja przyjaciółka. Odarowuje nimi swoich bliskich i znajomych, ale na szczęście za moją namową robi dokumentację. Namawiam ją do otworzenia swojego bloga, na którym mogłaby dzielić się z nami swoimi pięknymi obrazkami. Myślę, że nie ja jedna zachwycam się tym, co robi Teresa.
poniedziałek, 4 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękne zielniki robi Twoja Przyjaciółka!!!
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam - ,,robienie sprawia wielką frajdę ale brak wiary ..... ,,- też kiedyś podobnie myślałam a teraz ... .
śliczne są te zielniki!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zielniki, szczególnie te w stylizowanych ramach
OdpowiedzUsuńAgA
no piękne :) i niebanalne :D może z powodzeniem je sprzedawać :)
OdpowiedzUsuńa tak a propos zielników to przypomniało się mi jak nam wykładowczyni opowiadała o niezwykłym zielniku Elizy Orzeszkowej :)
Przepiekne zielniki Teresko, jestem pod wielkim wrazeniem!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Gosienka_juz_nie_w_bangkoku_ale_za_to_bez_talentu :)
Dziś zaczęłam odchudzanie, i to od czego... od kupna dwóch par butów. A jaki to ma związek z Twoim teściowo blogiem? A taki, że jak je kupowałam to przyszłaś mi na myśl bo obie pary są zamszowe :) No to teraz oby silnej woli starczyło :)
OdpowiedzUsuńAgA
Dziękuję w imieniu Tereski za miłe opinie, zapewniam, że zdjęcia nie oddają pełnego uroku tych dzieł: Damurku, dzięki za dobre słowa, przekażę je Teresce; ogląda Twój blog, tak że może pójdzie w Twoje ślady, czego jej gorąco życzę.
OdpowiedzUsuńAgA - od dzisiaj zamszowe buty też mi się bedą kojarzyć z odchudzaniem, to bardzo dobre skojarzenie, bo miłe; znam ten problem bo od miesiąca usiłuję wytrwać na zresztą b. fajnej diecie.Trzymam za Ciebie kciuki:-)
Gosieńka_nie_w_bangkoku: każdy ma jakiś talent, tylko o tym czasem nie wie:-)
zachwyciłam sie zielnikami Tereski. prostymi srodkami,subtelnymi kreskami tworzy poezje. w tych zielnikach wszystko ma swoje miejsce i komponuje sie w dobrze przemyslana, lekka calosc, szczegoly sa tu najwazniejsze. najbardziej spodobala mi sie filizanka przypominajaca labedzia i zielnik dmuchajacy wiatr. podoba mi sie, ze te obrazki sa delikatne i wielopoziomowe, ze skojarzenia nasuwaja sie znienacka, nie nachalnie, elegancko, i wprawiaja w dobry humor mart
OdpowiedzUsuńPiękne zielniki, lekkie, dopracowane, z duszą. W zalewie produkcji masowej, z którą mamy do czynienia na codzień, na pewno będą cieszyły się ogromnym powodzeniem - czego serdecznie pani Teresie życzę :) Dominika
OdpowiedzUsuńTalent, prostota, pewne środki wyrazu, właściwie obrazy
OdpowiedzUsuńTak trzymaj TEŚCIOWO.Cieszę się, że prowadzisz ten blog, bo przynajmniej wiem co nowego Cię zainteresowało, co robisz, gdzie bywasz i co Cię bawi. Bardzo fajne i interesujące materiały, ale najbardziej mnie cieszą te o moich koleżankach. Co do zielników to mam je już trzy. Dwa wcześniejsze i jeden z zamieszczonych w blogu. Wszystkie dostałam na imieniny i czekam na następne produkcje, także twoje biżutki. Chyba zacznę robić zimowe skarpety,żeby się odwdzięczyć.Dobrze, że do grudnia daleko. Całuski.Barbara D.
OdpowiedzUsuń