wtorek, 12 stycznia 2010

Bajka z internetu

Od razu się przyznam, że nie przepadam za malarstwem surrealistycznym. Nie specjalnie lubię wizje świata z płonącymi żyrafami i szufladkami w głowie. Takie obrazy mnie przerażają, są jakieś zimne, nieludzkie... Ale te obrazy są inne: są baśniowe, przyjazne, klimatyczne. Pasują mi do takiego medium, jak internet, tymbardziej, że w całości są robione, albo raczej montowane w wirtualnej przestrzeni. Robi je sobie i muzom /czy jest już jakaś muza internetu?/ pewna dziewczyna z Ukrainy, która przedstawia się jako Irena Erin. Z profilu jej sylwetki wynika, że jest prawniczką pracującą w sądzie, ma dziecko, uwielbia ludzi, szczególnie swoich bliskich, lubi Beatelsów, książki Bułhakowa, czekoladę, brunetów i jeszcze wiele innych rzeczy.
A ja lubię ją, za jej nieokiełznaną fantazję, wyczucie stylu, pomysłowość i niezwykłą wydajność: tych kompozycji jest całe mnóstwo i wszystkie powstały w ciągu ostatnich 6 miesięcy /tyle przynajmniej Irena gości na łamach Polyvore/. Wyobrażam sobie, jak po powrocie z sądu, w chwili wolnej od opieki nad dzieckiem i domem, siada przed komputerem i tworzy swoje ciepłe, pełne miłości, ciekawe obrazki.

country girl ( to KATARINA-KAJA)
"Wiejska dziewczyna"

yes, it's a woman!:)))
"Tak, to kobieta"


are we family? (for majak)
"Jesteśmy rodziną?"

sweet night in Rome
"Słodka noc w Rzymie"

surrealistic tree

"Surrealistyczne drzewo"

Nie znam Ireny Erin, nie odnalazłam jej strony w internecie, ale uważam, że mogę zapisać ją do grona kobiet niezwykłych. Jej wizje w każdym razie są niezwykłe.....

Teściowa

4 komentarze:

  1. no powiem ze jest coś w tych kolarzach bo tak bym to nazwała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo przyjemne, szczególnie te mało kolorowe :)
    AgA

    OdpowiedzUsuń
  3. Pobudzaja wyobraznie, uspokajaja...

    pzdr, Saskia

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że zwróciłyście uwagę na te obrazki; jest w nich coś miłego, nieprawdaż?

    OdpowiedzUsuń