Ten maluch to raczej musi poczekać do wiosny:)
Ogródek wygląda, jak ilustracja do bajki o Królowej Śniegu:Stół na tarasie przemienił się w wielką czapę śniegu:
: Bodzio ograniczył swoje wizyty w ogródku do szybkiego siknięcia najbliżej jak się da /na donice/, bo dalej to już mu się brzuszek moczy w śniegu...
Centrum miasta wcale nie wygląda lepiej, tylko brzydziej. Trochę z boku od ulicy leżą hałdy śniegu...
Zrobiłam tę dokumentację wcale nie ze złości. Bardzo się cieszę,że mieszkam w strefie zmiennego klimatu i że są u nas zimy. Tak więc, oby do wiosny:-)
Teściowa
no ładnie zasnierzyło :0 w krakowie bez większych rewelacacji pod tym kontem
OdpowiedzUsuńA to konto to w jakim banku?
OdpowiedzUsuńW Warszawie raczej snieży,ale Kraków to Kraków!
OdpowiedzUsuńTeż jestem zasypana, tez mam wąską uliczkę ale póki co jest miejsce na odrzucanie sniegu, gorzej jak go zabraknie :)
OdpowiedzUsuńZ doświadczenia roku ubiegłego wiem, że muszę odśnieżać każdy "opad" śniegu bo gdy przychodzą roztopy nie da sie wyjechać z posesji - tak wozi samochód :)
AgA
Właśnie dziwne, że na południu jest mniej śniegu; podobno na Kasprowym nie można całkiem swobodnie jeździć, bo mało sniegu.U nas dzisiaj bajka: fura śniegu, mróz 15 stopni i pełne słońce, Bodzio wygrzewał się w plamce słońca w pokoju:-) Ładna ta zima!
OdpowiedzUsuńmi tez sie bardzo podoba, szczegolnie na naszej ulicy :)
OdpowiedzUsuń