.
Potem rozpakowałam następną paczkę i znalazłam następną piękną torbę: jasno szarą z czarnymi uchwytami, mięciutką, lekką i bardzo pakowną. To prezent od mojej synowej, która odkryła i lansuje tę markę: polską produkcję torebek RARAMODO. Naprawdę jest co lansować: torebki są niezwykle oryginalne i świetnie wykonane. Gorąco polecam!
Na torebkowej fali postanowiłam jeszcze przywołać dwie inne, które kupiłam sama w kończącym się roku. Pierwsza to nieco mniejsza prostokątna torebka z mięciutkiej, rdzawej skóry. Jest przepięknie wykończona a obcowanie z nią sprawia najwyższą przyjemność. Takie sobie torebkowe dzieło sztuki, firmowane przez Max Marę. No same zobaczcie, czy przesadzam.
No i na koniec czarna torba niby z wężowej skóry, którą kupiłam na pozimowej wyprzedaży w Deni Cler. Właściwie nigdy jej jeszcze nie nosiłam, bo mam jakieś słabe przekonanie do błyszczącej czarnej skóry. Po co ją kupiłam? No właśnie, chyba głównie po to, żeby pamiętać, że nie wszystko złoto, co się świeci i nie każda okazja jest po to, aby ją wykorzystać. Będę o tym pamiętać przed obecnym sezonem wyprzedażowym. A torebka poczeka, aż nadejdzie jej czas.
P.S. ta czarna torebka lepiej wygląda na zdjęciu niż w rzeczywistości, w przeciwieństwie do trzech pozostałych.
Teściowa
świetne prezenty a najbardziej podoba mi się pierwsza :)
OdpowiedzUsuńAgA
W ogóle świetny blog, z wielką przyjemnością sie czyta, wręcz pożera.
OdpowiedzUsuńJak to się stało, że dopiero go odkryłam... :)
AgA
kolekcja naprawdę świetna,mi tez 1 podoba się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńfajne torebki :) kopertówka jest swietna
OdpowiedzUsuńTaktownie nikt nie wspomina o mojej czarnej wpadce... Miłe jesteście:)
OdpowiedzUsuńNo wiesz... normalnie by mi się średnio podobała, ale że to Deni Cler to myslę, że na pewno jest spoko i troche przesadzasz :)
OdpowiedzUsuńAgA