wtorek, 10 listopada 2009

Kratka do kratki

Kratka nie jest moim ulubionym wzorem, kojarzy mi się z przaśnym stylem country albo z angielską flegmą, ale jako się rzekło: to co modne zaczyna się podobać. No i chyba temu znowu uległam, bo bardzo mi te kratki przypadły do gustu. Tymbardziej, że kolorowe kraty na wierzchnich ubraniach mogą przełamać jesienno-zimową stonowaną nudę. Ale prawdą też jest, że kraty szybko się "obnoszą" i nie jest to propozycja na długie lata, jak niestety zwykliśmy traktować inwestycje w cieplejsze okrycia. Niemniej jednak warto rzucić okiem na te piękne kolorowe kurteczki i płaszcze, które na pewno poprawią samopoczucie każdej miłośniczki mody.

kratka 3

Kratkowy zawrót głowy a i fasony bardzo ciekawe. Moimi faworytkami są te dwie kurtki z prawej: dolna autorstwa Diane von Furstenberg / ok.1650 zł/ i gorna firmowana przez MBYM / 845 zł./

kratka 2

Kratki w bardziej stonowanej kolorystyce na pewno szybko się nie znudzą. Prawa górna jest autorstwa Vivien Westwood z kolekcji Anglomania Propaganda / 2171 zł./

kratka


Te kurtki bardziej podpadają pod kategorię country i aż się proszą aby ubrać do nich dżinsy. To bardzo optymistyczny strój na obecną porę roku.




Na koniec mój własny wkład do mody w kratkę: taką oto bluzkę z leciutkiej flaneli udało mi się znaleźć w niezawodnym Quicksilver. Urocze wiązadełko jakby z rękawów /patrz:guziczki na końcach/ oraz właśnie brak tych ostatnich czyni z tego fasonu ciekawy egzemplarz również w kategorii nietypowe bluzki. Rewelacyjna do niebieskich dżinsów! /cena: 0k.200 zł/

Dużo kolorowej kratki życzy

Teściowa

3 komentarze:

  1. a ja lubię kratkę :) w szczególności na koszulach, spodniach i spódnicach czy kurtkach :) podoba się mi w niej to ze niezależnie od wzoru tylko od materiału i kroju ciuch może wyglądać elegancko lub na luzie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, ta kratka... Całkiem niedawno pozbyłam się z szafy wszystkiego, co w kratkę, a teraz na nowo zaczęła mi się podobać... Prześliczne rzeczy na zdjęciach, zwłaszcza MBYM.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem z pokolenia, że kratka kojarzyła się głównie ze sztywną plisowaną spódnicą, która "gryzła" mnie w nogi, albo z przaśną flanelową koszulą, w której czułam się jak pegeerowiec na traktorze. Może dlatego mam taką rezerwę.

    OdpowiedzUsuń