wtorek, 24 listopada 2009

Kolorowa zima z innej strony

Można nosić kolorowe płaszcze i kurtki /patrz post: Kolorowa zima II/, ale można też nosić okrycia wierzchnie bez koloru /bo czarny to nie kolor/ a poszaleć z dodatkami. Ta wersja jest tak jakby nam bliższa, ze względów ideologicznych: inwestycja w zimowe okrycie musi się nam zwracać przez kilka lat a lepiej w tej roli sprawdza się ciemny, uniwersalny płaszcz. Ale to też dobrze i duże pole do popisu. Główną rolę zagrają tu szale i torby, bo z butami zimowymi też jest tak troszkę, jak z płaszczami - mało kto dysponuje wieloma botkami i kozakami w różnych kolorach tęczy.

colour5

Szary płaszcz Brunello Cucinelli, kaszmirowa chusta Doris Colomb i lakierowana torebka D&G /od tej torby zaczęłabym kompletować strój!/
colour winter3
Wojskowy wełniany płaszcz /hit!/ a do niego paszmina w klasyczne wzory i terakotowa torba Chloe /cud!/
winter 4

Piękna fioletowa /fioletowy to też nie kolor!/ kurtka projektu Diane von Furstenberg, szal Missoni /cudo!/ i odjazdowa w kolorach torba D&G /och!/

colour 4

Świetny bezkolorowy płaszcz Vivienne Westwood, strzępiasty bezkolorowy szal Missoni i wzorzysta torba Dolce i Gabbany z limitowanej serii /cudo!/

colour winter III

Czarny klasyczny płaszcz płaszcz Burberry przełamany pięknym szmaragdowym szalem Missoni i szaloną torbą w motywy zwierzęce / tak, dopatrzcie się, jest tam sowa, kot i cała menażeria/ autorstwa Marca Jacobsa

Potrafią się ludzie bawić...

Nawet zimą....

Teściowa

6 komentarzy:

  1. ja też wychodzę z takiego założenia choć soczyście czerwone, fioletowe płaszcze mnie uwodzą to jednak w tym roku zainwestowałam w szary klasyczny płaszcz a za to faktycznie szaleje z dodatkami ( czapki, szaliki, rękawiczki ) no i czasem torba :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ale wspaniały blog :) gratulacje!
    bardzo się cieszę ,że go odnalazłam :)
    miło tu i ciepło, a również co w trawie piszczy można się dowiedzieć :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam pLaszcz turkusowy i żółty - kompletnie nie sprawdza się.Nudzi po jednym sezonie

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się, że kolorowy płaszcz to inwestycja na jeden sezon, dlatego też jest mi bliższe dobieranie dodatków do stonowanego w kolorze ciucha. Ja mam jeszcze dodatkowo coś takiego, że bardzo lubię czerwony, ale nie na sobie. Ilekroć w przypływie wewnętrznego imperatywu kupiłam sobie coś czerwonego, dołączało to do rzeczy noszonych przeze mnie z dużym trudem.
    Bardzo dziękuję Gosiu za miłe słowa:) serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Z czerwienią mam takie same doswiadczenia!Pozdrawiam (również teściowa)

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy z tych płaszczyków jest cudowny ... naj, naj to kocham czerń więc ostatni mi się najbardziej podoba.
    A czerwony płaszczyk mam (zdobyczny) ... kiedyś bym nie włożyła ... teraz ubieranie to dla mnie przyjemna zabawa ... pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń