Jest taka jedna rocznica, o której warto napisać do wszystkich wielbicieli i sympatyków mody. To Londyński Tydzień Mody /London Fashion Week/, który uroczyście świętuje 25 lat istnienia. Z tej okazji w październikowym numerze angielskiego Vogue’a pojawił się obszerny artykuł, przypominający historię tego niezwykle ważnego dla współczesnej mody Tygodnia.
Właściwie wszystko co obecnie w modzie piszczy, cały ten luz, zabawę, eklektyzm, zwariowane pomysły i odważne zestawienia zawdzięczamy temu, że ćwierć wieku temu pojawili się w Londynie niepokorni, młodzi projektanci, którzy przewrócili do góry nogami dotychczasowe pojęcie mody. Oni też obalili hegemonię Paryża z jego nieskazitelnym Haute Couture i na zawsze odebrali palmę pierwszeństwa w dyktowaniu modowych trendów. Teraz Paryż spogląda na to, co się dzieje w Londynie i ze swoim znawstwem tematu i wyczuciem stylu /tego Francuzom nie można odebrać/ interpretuje nowinki, które pojawiły się na londyńskich pokazach.
Najbardziej szalona "babcia" współczesnej mody - Vivienne Westwood
Swoistym guru i twórczym duchem LFW była, określana jako post-punkowa, projektantka Vivienne Westwood, która szturmem przełamała wszelkie ograniczenia kolorystyczne i formalne w grzecznej stylistyce wyspiarzy. Potem posypało się jak z rękawa: Katharine Hamnett ze swoimi popowymi T-shirtami, John Galliano z asymetrycznymi, teatralnymi modelami, no i wreszcie Alexander McQueen, który na początku lat 90. stał się wielkim odkryciem nie tylko Londynu, ale całego świata mody. Zresztą bardzo wielu debiutantów z LFW zasiliło potem szeregi szacownych domów mody, wnosząc zupełnie nowy powiew i nowe rozumienie mody.
Genialny Szkot - Alexander McQeen
Dzięki Londyńczykom zmieniła się nie tylko światowa moda, ale też zapanował zupełnie nowy styl pokazów: pełen niespodzianek, tańca, zabawy, luzu. Zmieniły się też modelki: oprócz niekwestionowanych ślicznotek pojawił się typ jakby naćpanej, rozczochranej wampirzycy w ostrym dziwacznym makijażu. Niegrzeczne dziewczynki zdobyły zresztą szturmem wszystkie liczące się wybiegi od Paryża, przez Mediolan po Nowy Jork.
Dziękujemy Ci Londyński Tygodniu Mody!
P.S. Wszystkie zdjęcia pochodzą z Vogue’a.
Teściowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz